Rozglądając się po jaskini wstałam z posłania i ruszyłam ku wyjścia. O dziwo nie było nikogo, jakby wszyscy gdzieś nagle zniknęli.
- *Pewnie zostali w swoich jaskiniach* - pomyślałam i wolnym krokiem zmierzałam przed siebie. Minęłam Kanion Samotnej Gwiazdy, Las Czarnego Rumaka i szerokim łukiem ominęłam Wulkan Gniewu. Dotarłam do miejsca, w którym ptaki nie śpiewały... Śnieg wydawał się czarniejszy... Popatrzyłam przed siebie i to, co zobaczyłam, czyli drzewa i inne były ostatnim tym, co ujrzałam. Ziemia zaczęła się zapadać a ja zaczęłam krzyczeć o pomoc. Złapałam się łapami krawędzi i zwisałam nad przepaścią. Popatrzyłam wyżej niż były położone moje oczy, czyli na wysokości uszu. Również patrzył na mnie taki wilk:
- Nikt ci już nie pomoże... - wyszeptał a ja nagle zaczęłam spadać. Kiedy rozległo się głuche uderzenie, a ja poczułam grunt, otworzyłam jedno oko.
- Gdzie ja jestem? - wyszeptałam sama do siebie. Nagle ujrzałam swoją jaskinię. - To był tylko...sen? -powiedziałam do siebie.
- Raczej koszmar. - odpowiedział jakiś wilk.
- Kim jesteś?! - krzyknęłam.
- Już mnie nie pamiętasz?
- Ty jesteś wilkiem z tego snu. - odpowiedziałam patrząc na niego, jakbym właśnie zobaczyła ducha.
Przyglądałam się wilkowi z zaciekawieniem. Trochę to dziwne... wilk z snu nagle staje się prawdziwy.
- Wilku, czy mogę znać twoje imię? - spytałam nowego przybysza.
- Owszem. Jestem Decrom, nie jestem jednym z demonów, choć mój wygląd jest mylący. - odparł. - A twoje imię?
- Mam na imię Blue Rose, w skrócie Blue albo Rose. Bardziej wolę to pierwsze. Z angielskiego, Blue Rose, to Niebieska Róża. - przedstawiłam się wilkowi i usiadłam na legowisku.
- Tak w ogóle, znasz jakieś wilki oprócz mnie?
- Tak, jednego. Ma na imię Mirror i należę dzięki niemu do Watahy Krwawego Wzgórza. - rzekłam poprawiając się.
- Watahy Krwawego Wzgórza, mówisz? - odparł zakapturzony wilk.
- Tak. Chcesz do niej przypadkiem dołączyć?
- Dobrze, widziałem w twoim śnie, gdzie szłaś, więc wiem, gdzie iść, by spotkać się z Alfą. -powiedział i wyszedł z mojej jaskini. Ja zostałam. Przemyślałam jeszcze, jak stało się, że ten wilk... że on nagle stał się realny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!