niedziela, 9 sierpnia 2015

Od Irand'a - C.D. Ayoko ''Historia mego dotarcia tutaj''


Prze kilka minut stąpałem dość niepewnie na śliskim podłożu mimo, że podświadomie doskonale zdawałem sobie sprawę, iż, gdybym zaczął tracić równowagę, przytrzyma mnie jeszcze piękniejsza w świetle zorzy polarnej, którą oświetlone były tutejsze tereny, wadera o charakterystycznych, i pewnie z tego powodu, wręcz nieziemsko ślicznych, różnokolorowych oczach, od których szczerze powiedziawszy, mimo usilnych starań, nie mogłem oderwać własnych źrenic, dopóki ich nie przymknęła.
- Widzę, że w ogóle mnie nie słuchasz. - stwierdziła.
- A...mówiłaś coś? - zapytałem szczerze zdziwiony.
- Owszem, właśnie tłumaczyłam Ci jak możesz łatwo utrzymać się na lodzie i nie upaść. - odparła wyraźnie urażona.
- Przepraszam, ale... - przez chwilę nie mogłem wyartykułować myśli, które kłębiły się mi w głowie, ale w końcu zdecydowałem się wyrazić je w najprostszych słowach. - Dosłownie zatopiłem się w twoich oryginalnych, pięknych niczym najszlachetniejsze perły z głębin oceanu, oczach.
- Miło mi, że tak sądzisz, ale wolałabym jednak, abyś poświęcił też trochę uwagi temu, co do Ciebie mówię... - powiedziała z ledwie zauważalnym uśmiechem, czającym się w kącikach ust. 
- To, co mówiłaś?
- Powiedziałam, że najważniejsze jest równomierne rozłożenie ciężaru ciała i nie myślenie o upadku. - powtórzyła.
- W takim razie o czym mam myśleć w tym czasie? - dociekałem.
- O czymkolwiek innym, na przykład o tym, co lubisz najbardziej. - odparła.
- Czyli głównie o: ciemności, burzach, zimnie, przygodach, towarzystwie i zabawie. - wyjawiłem.
- Ciekawą masz naturę. - stwierdziła i powoli puściła moje łapy.
- A Ty co najbardziej lubisz? - dociekałem, zataczając swoje pierwsze w życiu kółko po zamarzniętej tafli wody.
- Pewnie się zdziwisz, kiedy Ci to wyjawię.
- Mimo tego mów. - zachęciłem ją. 
- Ale robię to tylko na Twoją odpowiedzialność.
- Jasne. - odrzekłem, przybliżając się znów do niej.
- Kulturę japońską, sztuki walki, wojny, gry, zagadki, rysowanie i pasje.
- W takim razie mamy coś wspólnego.- stwierdziłem i zaproponowałem. - Skoro interesują Cię walki, to może kiedyś zmierzymy się dla treningu?

<Ayoko? Co Ty na to?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!