Wstałem z samego rana. Do watahy należałem od niedawna. Poznałem pewną wilczycę o imieniu, Laeti oraz jej partnera Karo. Naprawdę ich polubiłem, ale tylko Laeti traktowałem jak siostrę. Postanowiłem się z nią spotkać.
Kiedy szedłem w stronę ich jaskini. Po drodze natchnąłem się na pewną waderę. Na grzbiecie miała pióra. Pięknie i błyszczącą czarnym, metalicznym połyskiem.
- Kim jesteś? - zapytała, co mnie sprowadziło na ziemię.
- Ami. A ty? - odparła.
- Kitomi. - przedstawiłem się. Wadera uśmiechnęła się lekko.
- Widzę, że jesteś nowy. Widziałeś już może rzekę Condos położoną głęboko w lesie? - zapytała tajemniczo. W jej oczach widziałem smutek. Obudziła się we mnie chęć pomocy.
- Nie.
- A może będziesz tak miły i dotrzymasz mi towarzystwa?
Z każdym pytaniem wydała się coraz dziwniejsza. Zaprasza nieznajomego na wycieczkę do lasu... Ale może miała ku temu jakieś powody.
- Dobrze.
< Ami? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!