-Ty...cholerny pomyleńcu...-Jęknąłem.
-Och Azumo, przecież wiesz, że lubię kiedy mnie tak nazywasz...braciszku.-Shout stał nade mną z uśmiechem szaleńca dzierżąc w łapach nóż.Jego nóż.Ostrze które dała mu ciocia kiedy jeszcze była zła.
-Wiesz...to nic osobistego.Zwykła zemsta.Ty odebrałeś mi mistrzynię, więc ja odbiorę ci Alone...Kiedy cię znienawidzi równie mocno jak ja...będziesz mnie błagał o śmierć.A ja, może się zlituje i zakończę twój nędzny żywot.
Nóż śmignął tak szybko, że nie zauważyłem kolejnej rany na podbrzuszu...tylko piekielny ból obwieścił mi jej powstanie.I kolejne cięcie i kolejne.Lecz ból teraz mnie nie obchodził.
Mikasa...to co mój brat ci zrobił, to co JA ci zrobiłem...
-Hah. Braciszku, nie uwierzysz ale skończyła mi się twoja krew.-Powiedział Shout przewracając przy tym drewnianą beczkę wypełnioną czarną cieczą.
-Ahh...-Jęknąłem.
-Potrzebuję jej jeszcze do przemiany jeśli pamiętasz.-Powiedział słodziutkim głosikiem po czym złapał mnie za szyję i zrobił kilka nacięć moim własnym kłem, umoczonym w MOIM jadzie.Krew nie krzepła.Nie mogła.Krwawienie miało ustać po trzech godzinach.Na szczęście jestem odporniejszy.Rana zagoiła by się w pół godziny.Krew lała się do beczki i lała się i lała, a ja już nie czułem własnego ciała...
-No...już czas zniszczyć cię, mój młodszy braciszku.Niestety, gdy piję twoją krew nie tylko zyskuje twoje ciało, ale też i uczucia, choć słabsze.Więc może ty JĄ zabijesz? Hahaha! Tak!To genialne!
-Nigdy...-Warknąłem.
-Miłość, fałszywe uczucie.Trochę tortur i sam będziesz mówił, że zabijesz ją z największą rozkoszą.-Mruknął i wyjął zza pleców czarny bat.
-Czy to...?-Urwałem.
-Tak, jest zaczarowany,Ból będzie trwał dłużej i będzie o stokroć potężniejszy. HAHAHA!-Zaśmiał się.Krzyczałem, a krew lała się litrami, rany goiły się, a na ich miejscach pojawiały się nowe.Lecz nie mogłem i nie chciałem zabić Alone...Serce mi na to nie pozwalało, choć umysł krzyczał bezgłośnie o pomoc...
-Azu...Hej!-Usłyszałem głos Star.Stała w progu. Shout był zbyt zajęty torturowaniem mnie.Wpadł w trans.
*-Idź do Alone i ostrzeż ją!*-Przesłałem jej telepatyczny sygnał, a ona kiwnęła głową i ruszyła...ratunek.
<Star!Przekaż Alone i Gustawowi co tu widziałaś!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!