niedziela, 28 grudnia 2014

Od Star - Gwiezdna przygoda

Było już ciemno od dobrych kilku godzin. Patrzyłam w gwiazdy, które wydawały się być aż za blisko mnie. Szczególnie jedna. Miałam wrażenie, że jest tuż przed moim nosem. Z niedowierzaniem uniosłam łapę i... dotknęłam czegoś. Było to coś delikatnego, a jednocześnie twardego jak skała. Jednocześnie gorącego i lodowatego. W swojej łapie trzymałam żywą gwiazdę... Lekko oślepiała mnie swoim światłem, ale to nie stanowiło przeszkody. Nagle poczułam, że znajduję się nad ziemią. W rzeczy samej - właśnie się znajdowałam. Coś kazało mi iść dalej po ciemnym niebie. Stanęłam na większej gwieździe, skoczyłam na następną. Pozostawiałam po sobie ślad w postaci malutkich gwiazdeczek, które po kilku sekundach rozpływały się w atmosferze. Były nietrwałe i zbyt słabe, by móc się utrzymać na niebie. Po chwili zaczęłam biegać po gwiezdnej otchłani, śmiejąc się przy tym jak mały szczeniak. Gwiazda, która jako pierwsza dała mi się dotknąć, pojawiła się przede mną. Okrążyła mnie i poleciała przodem. Stwierdziłam, że chce mnie gdzieś zaprowadzić, więc ruszyłam za nią. Zniżyła lot - uczyniłam to samo. Nawet nie zauważyłam, kiedy znów stałam na ziemi. Mała gwiazdeczka była teraz dokładnie nade mną. Zaczęła świecić najjaśniej ze wszystkich, a po chwili... Opadła na moją szyję w postaci pięknego naszyjnika z wielką gwiazdą. Wszystkie gwiazdy zaczęły latać wokół mnie. Ich blask mnie oślepił.
***
Obudziłam się. A więc to był tylko sen... A wydawał się być taki prawdziwy. Ziewnęłam, przetarłam oczy i przeciągnęłam się. Wstałam z posłania i poszłam się napić do źródła rodziców. Kiedy piłam, nagle o mało co się nie zachłysnęłam... na mojej szyi wisiał naszyjnik z mojego snu... A więc to była prawda...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!