środa, 31 grudnia 2014

Od Megan - Ułamki szczęścia

Leżałam w swojej jaskini i płakałam . Dopiero dziś dowiedziałam się , że moi rodzice poszli na wojnę ... Sierść na moim pysku była mokra od łez . Wzorki które miałam na sierści zmieniały kolor w zależności od mojego humoru . Teraz były ciemno-granatowe ... wyglądałam jak jakiś demon . Czarna poświata która unosiła się dookoła mnie jeszcze dodawała trochę ... " pikanterii " . W pewnym momencie drzwi do mojej jaskini otworzyły się a z nich dobiegł do mnie głos . 
-Kochanie ... co się stało ? 
-Bloodspill ... oni poszli ... poszli i nawet się nie pożegnali ! 
-Ale kto poszedł ? - Zapytał mój ukochany przytulając się do mnie . 
-Rodzice .... - Tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić . 
-Wybacz ... ale nie wiem jak ci pomóc . Jeśli jest coś co mogę zrobić to ... 
-Proszę cię tylko o jedno . Zamknij oczy . 
-Ale po co ? 
-Proszę cię żebyś zamknął oczy . 
Wilk posłusznie wykonał moje polecenie . Nie czekałam długo ... Uniosłam lekko łeb i delikatnie zetknęłam swoje usta z jego ustami . Już po chwili a raczej po kilku sekundach nasze języki delikatnie się splątywały . Gdy się od niego oderwałam zobaczyłam , że znaki na mojej sierści znowu wróciły do dawnej barwy . Znowu były żółte ... 
-Dziękuję ... - Wyszeptałam wtulając się w sierść basiora . 
-Za co dziękujesz ... za pocałunek ? 
-Za to też , ale głównie za to , że jesteś , że mnie kochasz i za to , że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu .
-Megan ja ... 
-Przeszlibyśmy się gdzieś na spacer ? 
-Ale gdzie ? 
-Nie wiem . Wybierz jakieś miejsce . 

< Bloodspill jak chcesz to możesz coś dopisać >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!