Musiałem porozmawiać z mamą Verdany ... ale gdy przyszedłem do jaskini Bet nie było jej w środku . Postanowiłem , że poszukam Pattona . Jego znacznie łatwiej było znaleźć ze względu , że biegał po terenach watahy jak opętany .
- Pattonie mam do ciebie pytanie ...
-Słucham ?
-Czy twoja partnerka jest w domu ? Muszę z nią porozmawiać w dość ... dziwnej sprawie .
-Wiesz , akurat wracam do domu więc może się przejdziemy ? Jeśli będzie Makka to z nią porozmawiasz a jeśli nie przekażę jej , że jej szukałeś .
-Dobrze ...
***
Po kilkunastu minutach byliśmy już w jaskini Bet . Była gromna ... zadbana i ładnie przystrojona . W pewnym momencie poczułem ogromny stres ...
-Makka jesteś ? - Zawołał Patton a z głębi jaskini wyłoniła się wadera .
-Tak . Hej Vox . Co cię do nas sprowadza ?
-Więc ... chodzi o to , że ... -Dotarło do mnie dlaczego Patton chciał wrócić tak szybko do domu ... musiał nas widzieć . - Ja i Verdana jesteśmy parą ... i chciałbym zapytać czy zaakceptujecie nasz związek ?
Reakcja samicy trochę mnie zaskoczyła ... ona po prostu wyszła z jaskini . Na pysku Pattona jednak zagościł uśmiech . Gdy tylko wadera wyszła na dwór dało się usłyszeć " Chol*ra jak zimno ! " Gdy to usłyszeliśmy samiec zaczął śmiać się jeszcze bardziej .
-Mogę wiedzieć o co chodzi ... i czy mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie .
-Vox powiem ci tak ... jeśli ją skrzywdzisz dopilnuję żebyś wyleciał z tej watahy ... a ja pożegnam cię tak jak wroga .
-Obiecuję , że nic jej nie zrobię i , że zostanę z nią do końca życia ... mojego lub jej .
-Dobrze a jeśli chodzi o tą sytuację to mieliśmy taki mały zakład i ona przegrała . Musi dziś złapać trzy jelenie .
-Będziecie mieli zapas .
-Na jakiś czas chociaż ... gdzie jest teraz Verdana ?
- Po tej rozmowie miałem iść na plażę .
-Dobrze , przekaż jej , że jest zaproszona na kolację ... razem z tobą oczywiście .
Podziękowałem za rozmowę i zaproszenie po czym wyszedłem z jaskini ... nigdy nie czułem takiej ulgi .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!