Szukałem jej przeszło ponad godzinę ... a ona na mój widok reagowała jakby zobaczyła ducha . Tego dnia potrzebowałem towarzystwa ... w sumie tylko dlatego za nią poszedłem . Wadera wlepiła swój wzrok w moje łapy . Jakby chciała żebym poszedł dalej . Postanowiłem , że po części spełnię jej prośbę . Przeszedłem obok i po chwili obejrzałem się za siebie . Wilczyca wstała i odetchnęła z ulgą . Doszedłem do wniosku , że użycie teleportu i pojawienie się za nią może się źle skończyć dlatego ... po prostu do niej podszedłem .
-Dlaczego uciekłaś ? - Zapytałem nachylając się nad siedzącą waderą . Ta instynktownie odskoczyła .
-Ja ... no bo ... - Nie potrafiła się wypowiedzieć . Na jej polikach zobaczyłem czerwony rumieniec .
-Cała jesteś ?
-W końcu wylądowałam na tobie ... to ja powinnam się ciebie o to zapytać .
-No to może zaczniemy od początku . Jestem Silence . - Przedstawiłem się wyciągając do niej łapę .
- Ja jestem ... - Wadera przez chwilę się zawahała . - Diletta .
-Ładne imię ... Wiesz nie widziałem cię tu wcześniej .
< Diletta ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!