Gdy się obudziłem nade mną stała Emily.
- Czego chcesz! - powiedziałem odsuwając się od niej.
Uderzyłem w ścianę i zobaczyłem inne wilki.
- Gdzie ja jestem?! - spytałem
- Jesteś w krainie umarłych.
- Gdzie?
- Nie no naprawdę? Żywy nam się trafił.- powiedział szczeniak i podszedł go mnie- Night będzie zły.
- Odejdź.
- Ej wyluzuj, nie musisz się nas bać.
- Sama mu to mówiłam. - powiedziała Emily.
- Może mu opowiem?- powiedział duch.
- Jak chcesz. - odpowiedziała
- Opowiem wam historię, od której duchy płaczą.
Historię o naszej pannie młodej.- powiedział
- Umieraj, umieraj, wszyscy odchodzimy
ale nie marszcie brwi, bo to jest dobre.
I możesz próbować się chować
I możesz próbować się modlić
To i tak obrócisz się w marny proch i pył - powiedziała reszta wilków
- Więc nasza dziewczyna jest piękna, znana na wiele mil
Gdy tajemniczy nieznajomy przybywa do miasta,
Jest przystojny, ale zupełnie biedny
I nasza dziewczynka szybko straciła dla niego serce.
Kiedy tata powiedział ,,nie", nie mogła wytrzymać,
więc nasi kochankowie zaplanowali ucieczkę. - powiedział- Umówili się na późną noc
Nikomu nie powiedzieli, trzymali to w ukryciu
Teraz suknia mamy pasowała jak ulał
Nie potrzebujesz dużo, kiedy naprawdę jesteś zakochany
Z wyjątkiem kilku rzeczy, tu ściszę głos...
Jak klejnoty rodzinne i sakiewki ze złotem
Następnie koło starego dębu i grobu
W ciemną, mglistą noc wraz z kawałkiem drzewa
Była gotowa do ucieczki, ale gdzie był on? - powiedział
- A wtedy? - spytały się wilki
- Ona czekała... - odpowiedział
- A wtedy?
- Tam w cieniu. Czy to basior?
- A wtedy?
- Jej serce biło tak mocno...
- A wtedy?
- A wtedy , wszystko stało się czarne.....
- Kiedy otworzyła oczy, była już martwa
Jej skarby zniknęły, a serce było złamane
Złożyła przysięgę.
Że zaczeka na prawdziwą miłość, która ją uwolni
Zawszy czekać na kogoś, kto poprosi ją o rękę
I nagle zjawił się taki ktoś.
Powiedział jej, że zawsze będzie po jej stronie
I taka jest historia naszej panny młodej.... - zakończył
Kiedy nikt nie widział uciekłem.
Lecz dwór nie był taki sam. Wszystko było szare.
Nagle przede mną pojawiła się Emily.
- Gdzie idziesz?
- Nigdzie. - powiedziałem zestresowany.
- To dobrze mam do ciebie prezent.
- O, miło.- powiedziałem. Wadera wręczyła mi paczkę.
C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!