środa, 31 grudnia 2014

Od Victor'a - Przełamać największy strach, cz.2

Gdy się obudziłem nade mną stała Emily. 
- Czego chcesz! - powiedziałem odsuwając się od niej. 
Uderzyłem w ścianę i zobaczyłem inne wilki. 
- Gdzie ja jestem?! - spytałem 
- Jesteś w krainie umarłych. 
- Gdzie? 
- Nie no naprawdę? Żywy nam się trafił.- powiedział szczeniak i podszedł go mnie- Night będzie zły. 
- Odejdź.
- Ej wyluzuj, nie musisz się nas bać. 
- Sama mu to mówiłam. - powiedziała Emily. 
- Może mu opowiem?- powiedział duch. 
- Jak chcesz. - odpowiedziała
- Opowiem wam historię, od której duchy płaczą.
Historię o naszej pannie młodej.- powiedział 
- Umieraj, umieraj, wszyscy odchodzimy
ale nie marszcie brwi, bo to jest dobre.
I możesz próbować się chować
I możesz próbować się modlić
To i tak obrócisz się w marny proch i pył - powiedziała reszta wilków 
- Więc nasza dziewczyna jest piękna, znana na wiele mil
Gdy tajemniczy nieznajomy przybywa do miasta,
Jest przystojny, ale zupełnie biedny
I nasza dziewczynka szybko straciła dla niego serce.
Kiedy tata powiedział ,,nie", nie mogła wytrzymać, 
więc nasi kochankowie zaplanowali ucieczkę. - powiedział- Umówili się na późną noc
Nikomu nie powiedzieli, trzymali to w ukryciu
Teraz suknia mamy pasowała jak ulał
Nie potrzebujesz dużo, kiedy naprawdę jesteś zakochany
Z wyjątkiem kilku rzeczy, tu ściszę głos...
Jak klejnoty rodzinne i sakiewki ze złotem
Następnie koło starego dębu i grobu
W ciemną, mglistą noc wraz z kawałkiem drzewa
Była gotowa do ucieczki, ale gdzie był on? - powiedział 
- A wtedy? - spytały się wilki 
- Ona czekała... - odpowiedział 
- A wtedy?
- Tam w cieniu. Czy to basior? 
- A wtedy?
- Jej serce biło tak mocno...
- A wtedy? 
- A wtedy , wszystko stało się czarne.....
- Kiedy otworzyła oczy, była już martwa
Jej skarby zniknęły, a serce było złamane
Złożyła przysięgę. 
Że zaczeka na prawdziwą miłość, która ją uwolni
Zawszy czekać na kogoś, kto poprosi ją o rękę
I nagle zjawił się taki ktoś. 
Powiedział jej, że zawsze będzie po jej stronie
I taka jest historia naszej panny młodej.... - zakończył 
Kiedy nikt nie widział uciekłem. 
Lecz dwór nie był taki sam. Wszystko było szare. 
Nagle przede mną pojawiła się Emily.
- Gdzie idziesz? 
- Nigdzie. - powiedziałem zestresowany. 
- To dobrze mam do ciebie prezent. 
- O, miło.- powiedziałem. Wadera wręczyła mi paczkę. 

C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!