wtorek, 30 grudnia 2014

Od Selene - Wejście w dorosłość [Quest #5]

Minęło trochę czasu, a ja wciąż pamiętam dzień, w którym tak naprawdę dorosłam. Nie był nim dzień, kiedy ukończyłam rok. Dziwne, ale prawdziwe. Nie czułam się wtedy dorosła psychiczne, może fizycznie byłam, ale to moje odczucia. Ten dzień jak zwykle był piękny, szczególnie, że wcześniejszego dnia Hill zamierzał opuścić watahę, a ja go powstrzymałam.
Kiedy wracaliśmy do domu, dużo myślałam nad tym, że w przyszłości będziemy mieć rodzinę. Wtedy byłam naprawdę szczęśliwa. Moje serce mogło eksplodować ze szczęścia. Basior też wydawał się zadowolony z życia.
Pewnie myślicie, że to był ten dzień. Mylicie się. Otóż wtedy dorosłam do tego, aby zostać partnerką, lecz dla mnie to wciąż nie było wejście w dorosłość...
Plaża, na której znaleźliśmy Whitney, tego dnia wyjątkowo wyglądała. Kiedy Hill przyniósł do domu małą kuleczkę i posadził ją na posłaniu, byłam wzruszona. Pierwsza rozmowa też była wspaniała. Wtedy czułam, że dorastam. Dorastam do bycia matką.
Kiedy uświadomiłam sobie, że Whitney uciekła, byliśmy przestraszenie z partnerem, wszędzie jej szukaliśmy. Odnalazł ją wśród gałęzi. Wtedy to do mnie dotarło, chciałam być matką. Wtedy poczułam, że naprawdę dorosłam.
Dorosłam dzięki mojej córce.
Kiedy po kilku miesiącach urodził się mój syn, Haru. Nie wyprowadziło mnie z błędu teza, że wilczyca dorasta, kiedy chce zostać matką. Przynajmniej ja tak uważałam... To znaczy uważam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!