Uśmiechnęłam się smutno.
- Nic nam nie będzie. - Pocałowałam go przelotnie. - Zwyciężymy razem. - Rzekłam, łapiąc go za łapę. Kochałam Percy'ego i byłam pewna, że żadne z nas nie zginie na tej wojnie.
- Nie masz pewności. - Rzekł smutno.
- Nie bądźmy pesymistami. - Powiedziałam.
- Ja nie jestem pesymistą, po prostu się o ciebie martwię. O nas...
- Nie ma czym. - Zapewniałam. - Jeżeli tylko zgramy się i będziemy działać razem, daję ci słowo, że nie tylko przeżyjemy, ale i wygramy tą wojnę.
- Optymistka. - Wymamrotał.
- Haha, nie przesadzaj. - Rzekłam.
- Chyba nie chcesz się nazwać pesymistką?
- Nie. Starczy mi ''partnerka Percy'ego''. - Rzekłam lekko go całując. Zaśmiał się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!