niedziela, 28 grudnia 2014

Od Mars'a - C.D. opowiadania Hikari ''Najjaśniejsza ze wszystkich gwiazd''

Szedłem z nią krok w krok. Jej kroki były małe i dystyngowane. Rozglądała się po świecie zupełnie tak jak wilk, który widzi. Właśnie... Nie wiedziałem, że jest ślepa. Przecież nie napisałbym jej kartki, gdybym to wiedział! Przez długi czas panowała cisza, która wydawała mi się niezręczna. Postanowiłem ją przerwać.
 - Bardzo cię przepraszam za tą kartkę, nie wiedziałem, że ty... - Rzekłem.
 - Ok, rozumiem. Nie winię cię za to. Nie miałeś prawa wiedzieć. - Odpowiedziała.
 - To dobrze, że się nie gniewasz. - Odparłem z ulgą.
 - Ale mam nadzieję, że fakt, iż nie widzę, nie odpycha cię, co?
 - Dla mnie liczy się to, co masz tutaj. - Powiedziałem i dotknąłem łapą jej klatki piersiowej. Czułem jak bije jej serce. 
 - Mars... - Zaczęła nieśmiało.
 - Tak? - Odpowiedziałem, zabierając łapę.
 - Mogę zobaczyć jaki jesteś? - Zapytała.
 - W jaki sposób chcesz to zrobić? - Odpowiedziałem pytaniem.
 - Usiądź. - Rzekła. - Ja zrobię resztę.
Wykonałem jej polecenie i usiadłem na śniegu. Ona zbliżyła się do mojej twarzy. Jej małe łapki jeździły po niej. Czułem jej dotyk na swoich policzkach, ustach, oczach... Futerko na jej kończynach delikatnie łaskotało mnie w nos. Byliśmy tak blisko siebie... Nie wytrzymałem. Objąłem ją, przyciągnąłem do siebie i pocałowałem prosto w usta.

< Hikari? Sorry, że tak długo, brak internetu... >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!