Alone mnie nie kochała.
Nie dziwie się jej.
Postanowiłem odwiedzić Forever.
Podszedłem do jej jaskini i zapukałem. Nie odpowiedziała.
- Forever! - krzyknąłem i wszedłem do jej jaskini - nie było jej.
Zapach już prawie wywietrzał.
Lecz dało jeszcze rozróżnić od innych wilków.
Pobiegłem za nim.
Wyszedłem już za tereny watahy.
Nagle zobaczyłem ją.
- Forever gdzie byłaś? - spytałem- Zresztą nieważne. - powiedziałem i pocałowałem ją. - Kocham cię.
< Forever>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!