środa, 6 lipca 2016

Od Star - C.D. Imagine ''Deszcz meteorytów''


To było niesamowite. Po prostu coś niemożliwego! Nie mogłam oderwać wzroku od świata, do którego zostaliśmy przeniesieni. To była... Ziemia! Tak ją nazywaliśmy, ponieważ była jedyną znaną nam częścią tego świata... i była dla nas całym światem. Kiedy nasza wataha tutaj mieszkała, troszczyliśmy się o środowisko i o... nasze terytorium. Musimy znaleźć nasze terytorium! Zanim jednak ten wyczekiwany przeze mnie moment miał nadejść, musieliśmy ogłosić wilkom gdzie jesteśmy i jak przeżyć.
 - Wszyscy już wyszli z portalu?! - Wykrzyknął mój partner, na co ja zaczęłam liczyć wszystkie zgromadzone wilki. Nie widziałam szczeniąt, zapewne były w zębach ich rodziców.
 - Wszyscy są. - Oznajmiłam mojemu partnerowi.
 - To dobrze. - Odetchnął. - Nie mam zielonego pojęcia gdzie jesteśmy...
 - Ale ja mam. - Uśmiechnęłam się przelotnie do samca i rozpoczęłam mowę. - Tak więc, kochani, znajdujemy się w świecie, który jest w większości dla nas nieodkryty. Jednakże planeta, na której się znajdujemy, jest przez nas już w niewielkiej części zwiedzona, a nawet... mamy tutaj terytorium. Dokładnie, jest to świat, w któym żyła stara Wataha Krwawego Wzgórza, miejsce, które odebrano nam siłą kilka lat temu. Teraz powróciliśmy tutaj. Świat ten jest o wiele bardziej przyjazny, niż Ziemia Wojny, gdyż watah nie ma tak dużo i są raczej pokojowo nastawione. Nigdy jednak nie udało się odkryć wszystkich zwierząt tutaj przebywających, szczególnie tych magicznych. Magia w tym świecie musi się stale ukrywać przed dwunożnymi istotami, o których mówimy ''ludzie''.
 - Brzmi groźnie. - Skwitował jakiś wilk.
 - Ludzie, podobnie jak my, posługują się bronią. Aktualnie w dziewięćdziesięciu procentach przypadków jest to broń palna, bardzo niebezpieczna. Ludzie osiedlają się w miejscach zwanych miastami, pełno tam budynków i puszek na kółkach, którymi ludzie podróżują. Świat jest podzielony na siedem kontynentów, a my aktualnie znajdujemy się... Nie wiem gdzie. Plam jest prosty: zatrzymamy się tutaj na dwie godziny, aby odpocząć. Jeżeli ktoś znajdzie jakiegoś wilka lub inną magiczną istotę, niech zapyta, gdzie się znajdujemy, po czym poszukajcie mnie. To na tyle, dziękuję.
Dwie godziny minęły jak z bicza strzelił. Patton odnalazł wilka o imieniu Corsair i przyprowadził go do nas. Ten powiedział nam, że jesteśmy w Ameryce Północnej, a  więc byliśmy blisko celu. Niestety, nie znał dokładnego położenia naszych terenów, więc nie wiedział, w którą stronę powinniśmy się udać. Postanowiliśmy go do nas przyjąć.

< Kto teraz? Uwaga! Do wyznaczonego przez KJK terminu w poście o nowej fabule nie możecie jeszcze znajdować drogi na nasze tereny. Możecie jedynie zwiedzać świat etc >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!