piątek, 8 lipca 2016

Od Alexis - C.D. Star ''Deszcz meteorytów''


Nie wiedziałam za bardzo, jak mam się zachować w tym świecie. Na całe szczęście, Jason urodził się na Ziemi i wiedział co i jak - to dodawało mi otuchy. Mimo to, byłam dość smutna.
 - Co się dzieje, Alex? - Zapytał.
Mój świat został zniszczony, dosłownie. Wszystko tam zostało. Wspomnienia, ulubione miejsca... Zaczynałam od nowa, mając już rodzinę, przyjaciół i normalne życie, o którym pewnie marzy niejedna wilczyca.
 - Nic, tak sobie myślę o rożnych rzeczach. - Uśmiechnęłam się blado.
 - Na pewno niczym się nie martwisz? - Dociekał Jason.
 - Na pewno. - Odparłam przekonywującym tonem, po czym mój partner stwierdził, że nie będzie naciskał.
Następnego dnia Flash i Star zarządzili, że ruszamy w poszukiwaniu naszego starego terytorium. Na ślepo. W dowolny kierunek. Jakkolwiek. Szliśmy na północ dość rozbitą grupą; niektórzy szli bardziej na prawo, inni na lewo, ale największa grupa wilków szła prosto. Star powiedziała nam, że tereny rozpoznamy, jeśli zobaczymy wielkie wzgórze, otoczone chmurami i górujące nad wielkim pasmem górskim: miało być to Krwawe Wzgórze pośród Dymiących Gór. Więc to stąd wzięła się nazwa watahy... 
Podobno tereny Watahy zostały przeniesione wraz z wilkami, jednak jak widać, niekompletnie. Nie przypominałam sobie żadnych Dymiących Gór, czy Krwawych Wzgórz. Dopiero teraz wiedziałam, dlaczego wataha nazywa się tak, a nie inaczej. Jason był przekonany, że okolica watahy powinna mi się spodobać. 
Trochę się tego wszystkiego obawiałam, bałam się ludzi, którzy wydawali się być naprawdę groźni. Słyszałam, że Silence trochę o nich wiedział, więc się go wypytałam. Z jego opisu wynikało, że łatwo zabić człowieka, ale broń palna jest bardzo niebezpieczna i jeśli ta istota takową posiada, mogą być problemy. 
Idąc wśród mojej rodziny, zauważyłam jak Grace spogląda na grupkę wilków, odbijających od reszty lekko na zachód. 
 - Grace? Czemu się za nimi oglądasz? - Spytałam córki. Powędrowałam za jej wzrokiem. Patrzyła na nowego wilka, Corsair'a.
 - Intryguje mnie jego urządzenie. - Wytłumaczyła.
 - Rozumiem. - Burknęłam. W sumie, nie wiem jakiej odpowiedzi się spodziewałam.
Zaczęłam się zastanawiać, co słychać u innych, nieco bardziej zajętych poszukiwaniem wilków.

< Ktokolwiek? Sorki za długość :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!