środa, 13 lipca 2016

Od Corey'a - C.D. Kiiyuko ''Promień nadziei''


Kiiyuko wstała zaspana, podczas gdy Gray Fog już stała na łapach. Cała nasza trójka bardzo przeżywała śmierć Rainbow, jednak miałem wrażenie, że Fog nie robi sobie z tego zbyt wiele, lub bardzo dobrze ukrywa swój smutek. Miałem ogromną nadzieję, że chodzi o tą drugą rzecz, chociaż ukrywanie emocji również było zdecydowaną wadą - jednak nie tak dużą, jak nieczułość, chłód i obojętność na śmierć drugiego wilka, i to jeszcze tak bliskiego. Zmierzyłem moją córkę wzrokiem. Była już dorosła i wcale nie musiała iść przy nas, a jednak to robiła. Dlaczego? Miała do nas szacunek, uważała to za obowiązek, a może robiła to z grzeczności, albo litości? Może robiła nam łaskę? Nie... to nie było w jej stylu.
 - Zabrałyście wszystko? - Spytałem, kiedy obie wader pozbierały się i wykonały pierwsze kilka kroków za tłumem. - Jedzenie, wasze rzeczy osobiste...? - Zacząłem wymieniać, jednak przerwała mi córka.
 - Tak, tato, mamy wszystko. - Mruknęła ze znudzeniem i lekkim niezadowoleniem. W jej głosie było słychać także senność. Też się nie wyspała... Ciężko było spać po czymś takim. Tak więc, ruszyliśmy, jednak już po kilku metrach, wilki przed nami zatrzymały się, a my wpadliśmy na nie. Cała wataha zamieniła się w wielkie, kolorowe domino. 
 - Mamy bardzo istotne ogłoszenie! - Krzyknął Flash. - Krwawe Wzgórze zobaczyłem dwie godziny drogi stąd. Sto metrów od Nawiedzonego Jeziora zaczynają się obrzeża Królestwa Cieni, przez które musimy przejść. Faith opowie wam o niem więcej.
 - Zaraz, kim jest Faith? - Zapytałem Kiiyuko.
 - Nie wiem. Podobno Flash przyprowadził ją wczoraj po tym, jak uratowała mu życie niedaleko tego całego jeziora. Zna tamtejsze tereny i pomoże nam bezpiecznie dojść do celu. - Odpowiedziała moja partnerka, na co pokiwałem głową i wsłuchałem się w melodyjny, sopranowy głos nowej wilczycy.
 - Przeprawa na wasze tereny jest bardzo niebezpieczna. Całe okolice Krwawego Wzgórza są otoczone przez bardzo silne pole siłowe. Może je zniszczyć tylko połączenie sił całej waszej watahy. Za polem czeka na was wroga wataha, która opanowała tereny, a przed polem tereny Królestwa Cieni, mroczne, i pełne niebezpieczeństw. Miejsce doszczętnie zniszczone przez czarną magię, ostoja dla demonów i upadłych aniołów, których nie można wytępić, gdyż wciąż pojawiają się nowe. Z częścią trzeba będzie walczyć. To może zająć parę dni, Królestwo jest szerokie. Trzeba przechodzić jak najszybciej i zabijać wrogów w równie szybkim tempie. To wygląda jak piekło. Nie przejdziecie dziesięciu metrów, a już was coś zaatakuje. 
 - Damy radę. - Rzekł ktoś z tłumu.
 - Z pewnością. Potem trzeba będzie jak najszybciej zrobić dziurę w polu. To może zająć kilka godzin, ale o tym dowiecie się podczas przeprawy przez Królestwo Cieni.
 - Teraz ruszajmy. - Zarządziła Star i zaczęliśmy iść. Nawet się nie spojrzeliśmy, kiedy znajdowaliśmy się przed otoczonym przez gęstą, czarną mgłę obszarze, zwanym Królestwem Cieni. Spojrzałem na moją rodzinę. Kiiyuko rzuciła mi zaniepokojone spojrzenie, a Gray Fog wpatrywała się w Królestwo Cieni z lekkim uśmiechem na pysku.

< Ktoś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!