wtorek, 26 lipca 2016

Od Celty - C.D. Castiel'a ''Wspólna praca''


Ugh... Nie, nie... Wszystko się działo za szybko, nie wiedziałam za co mogę się zabrać. 
- Mam cię! - usłyszałam nagle za plecami. 
W mgnieniu oka zostałam przyciśnięta do gleby, co pogorszyło moją pozycję. 
- Złaź. - Warknęłam. 
- Zrobię to... - Urwał. 
Nagle poczułam jak przeciwnik i jego nadwaga znika z mojego grzbietu. Usłyszałam odgłosy warczenia, walki... Odruchowo spojrzałam w tamtym kierunku... By ujrzeć Castiel'a? Z łatwością poradził sobie z basiorem. Uniosłam się delikatnie na łapach, uderzając jedną z nich o ziemię. Ta została skuta lodem, co podziałało na korzyść Castiel'a. Przeciwnikowi po prostu rozjeżdżały się łapy. Wykorzystałam to wpadając w niego, przez co obydwoje się wywaliliśmy. 
- Cas... Wszystko dobrze? Jesteś cały? - Wypaliłam. - Powiedz, że nic ci nie zrobił.. 

< Cas..? Celtiś się martwi o ciebie :-: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!