- Uważam, że to dobry pomysł. - Powiedziałem niepewnie. - Tak więc, zebranie uważam za zamknięte. Za jakiś czas pójdę ogłosić nasz plan reszcie watahy, tym razem dziękuję wszystkim za poświęcony czas i za dobrze wykonane zadanie. Na pewno zostaniecie w przyszłości wynagrodzeni. - Oznajmiłem. Wszystkie wilki z niewielkimi uśmiechami na twarzach opuściły jaskinię, z wyjątkiem mnie i mojej partnerki, Star. My w dalszym ciągu siedzieliśmy w kącie i uważnie przeglądaliśmy księgę wilków, które miały swoje prywatne wodopoje w jaskiniach i nie było szans, aby umarły do czasu naszego ataku. Spojrzałem na partnerkę.
- Nie wiem, czy damy sobie radę. - Szepnęła.
- Musimy dać radę. - Odpowiedziałem. - Nasz plan jest dobry. Trochę za prosty, jednak czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze. Trochę zbyt ryzykowny, jednak bez ryzyka się tutaj nie obejdzie.
- Skoro tak uważasz... - Mruknęła.
- No, a masz jakiś lepszy pomysł? - Zapytałem.
- Nie mam... - Przyznała.
- Więc nie narzekaj. Będzie, co będzie. - Objąłem ją lekko.
- Masz racę... - Odpowiedziała.
- Dobrze, na mnie już czas. Muszę ogłosić pomysł watasze. Jutro przystąpimy do ataku. Walka może potrwać nawet kilka dni. - Powiedziałem, podnosząc się.
- Idę z tobą! - Krzyknęła wadera, wykonując tą samą czynność. Weszliśmy na niewielki pagórek i zawyliśmy przeciągle, alarmując tym samym członków, aby się zbiegli, gdyż mamy dla nich dość ważne ogłoszenie.
- Mamy opracowany plan działania. - Zacząłem. - Wiemy, że nasze tereny zajęła inna wataha, która liczy około stu osobników, więc teoretycznie nie mamy z nimi najmniejszych szans. Kilka wilków zrobiło dokładne rozeznanie terenu. Diesel i Jason zatruli główny wodopój, dzięki czemu obezwładnimy dużą liczbę członków. Wszyscy, którzy zostaną, mieszkają w części mieszkalnej. Napadniemy na nią, kiedy będą spali i rozpoczniemy otwartą walkę. Każdy może przygotować własną strategię, warunki są jednak następujące: atakujemy w nocy i wszyscy razem, starając się zrobić to jak najbardziej po cichu. Zrozumiano? - Wszystkie wilki pokiwały głowami potwierdzająco, zwróciłem swój wzrok w stronę Lost In Dreams. - Naszemu szpiegowi udało się zdobyć księgę z informacjami o wilkach. Wróg wie, że ktoś ukradł księgę, więc do tego czasu starajcie się nie wychodzić poza obóz, gdyż mogą nas zlokalizować. - Rzuciłem książę waderze, a ta złapała ją, patrząc na mnie z lekkim wytrzeszczem oczu. - Wszelkie pytania a propos wilków, kierujcie do niej. To wszystko. Dziękuję wam, dobranoc. - Rzekłem i zszedłem ze wzgórza. Wraz ze Star wróciliśmy do jaskini i zasnęliśmy jak niemowlaki. Jutro czekała nas ciężka noc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!