Skrzywiłam się lekko, gdy dostałam od niego to polecenie. Jednak znalazłam w tym wszystkim lukę.
- Rathyen. - szepnęłam, praktycznie tylko poruszając ustami.
Basior tylko spojrzał na mnie, po czym poszedł dalej. Odetchnęłam cicho. Widocznie się udało. Uśmiechnęłam się lekko do siebie i szłam dalej. W końcu dotarliśmy do namiotu.
- Poczekasz tutaj na alfę. - warknął Patton. - I nawet nie próbuj uciekać, będę na zewnątrz - dodał, wpychając mnie do środka.
Skrzywiłam się i usiadłam w kącie.
- Świetnie, po prostu cudownie. - mruknęłam do siebie. - Nie dość, że zawaliłam zlecenie, to dałam się złapać.
Westchnęłam i położyłam się. Przymknęłam oczy, mając nadzieję, że zasnę. Jednak sen nie przychodził.
- Rathyen. - szepnęłam, praktycznie tylko poruszając ustami.
Basior tylko spojrzał na mnie, po czym poszedł dalej. Odetchnęłam cicho. Widocznie się udało. Uśmiechnęłam się lekko do siebie i szłam dalej. W końcu dotarliśmy do namiotu.
- Poczekasz tutaj na alfę. - warknął Patton. - I nawet nie próbuj uciekać, będę na zewnątrz - dodał, wpychając mnie do środka.
Skrzywiłam się i usiadłam w kącie.
- Świetnie, po prostu cudownie. - mruknęłam do siebie. - Nie dość, że zawaliłam zlecenie, to dałam się złapać.
Westchnęłam i położyłam się. Przymknęłam oczy, mając nadzieję, że zasnę. Jednak sen nie przychodził.
<Fear? x.x >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!