środa, 20 lipca 2016

Od Castiel'a - C.D. Celty ''Wspólna praca?''


Kiedy wyszliśmy z tamtego labiryntu, Celty zniknęła. Flash nie sprawdził obecności, jednak ja wiedziałem, że jej nie ma. Nie wiedziałem jednak, dlaczego nie poszedłem jej szukać. Martwiłem się jak idiota, z każdym momentem wpadając w coraz większą panikę. Potrzebowałem jej. Nie miałem kogo denerwować, ani z kim rozmawiać. Czułem pustkę. Pierwszy raz pragnąłem towarzystwa drugiego wilka. I choć dookoła było ich ponad trzydzieści, to nie było to, czego potrzebowałem w tamtym momencie. Potrzebowałem po prostu jej. Tym bardziej, kiedy usłyszałem jej głos, wykrzykujący moje imię, ucieszyłem się. Biegła w moją stronę, chciała na mnie skoczyć, jednak zatrzymałem ją w powietrzu i sprowadziłem na ziemię, po czym zrobiłem coś, czego wadera się nie spodziewała.
 - Jak mogłaś?! - Wrzasnąłem. - Chodzę od dwóch godzin w tą i z powrotem, martwiąc się o ciebie jak idiota, a ty nagle pojawiasz się znikąd i myślisz, że jeden uśmiech załatwi sprawę?! Nigdy więcej mi tak nie rób, jeśli nie chcesz, abym zszedł ci tutaj na zawał! Rozumiesz?!
 - W sumie to to nie była moja wina, odłączyłam się przez te przeklęte portale i teleportacje! - Broniła się, jednak dopiero po chwili dotarł do niej sens mojej histerii. - Czekaj... M-Martwiłeś się o mnie? - Spytała niepewnie.
 - Po mojej wypowiedzi masz co do tego jakieś wątpliwości?! - Odpowiedziałem, jeszcze bardziej zbulwersowany. Ona nic nie rozumiała! Powinna dostać na urodziny książkę zatytułowaną ''Castiel: instrukcja obsługi dla opornych''. O tak, to byłby dobry prezent.
 - Chyba nie. - Odrzekła, uśmiechając się lekko.
 - No i bardzo dobrze. - Mruknąłem wkurzony. Złapałem ją za barki i zbliżyłem swój pysk do jej pyska. Patrzyłem jej prosto w oczy, zdeterminowany i pod wpływem silnych emocji: jednoczesnego szczęścia i wielkiej furii. Na szczęście minęło mi już uczucie strachu. - A teraz obiecaj, że nigdy więcej mi nie wywiniesz takiego numeru!

< Celty? xd Sorki za długość, ale chciałam się maksymalnie skupić na dialogu >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!