Pierwsze tygodnie życia upłynęły mi dość dziwnie, ponieważ byłem najmłodszy w watasze, nie miałem rodzeństwa i generalnie nie za wiele wilków w ogóle mnie znało. Jedynym szczeniakiem poza mną, była starsza o kilka miesięcy Cherry. Lubiłem ją, ale miała nieco inne poglądy, niż ja... a w zasadzie, była po prostu całkowicie odmienna. Ona, choć starsza, zachowywała się jak typowy szczeniak w jej wieku. Ja natomiast zachowywałem się skrajnie poważnie i byłem sztywnym, złym kompanem do zabawy, przez co nasz kontakt był znikomy. Wydawało mi się jednak, że moja powaga i dość dziwne nastawienie do rzeczywistości sprawiały, że podobałem się waderze. Niestety, na tak wczesnym etapie życia nie myślałem za bardzo o związku, czy chociażby zauroczeniu się w kimś. Wiadomo, to przychodzi samo, nawet jeśli tego nie chcesz, jednak Cherry wtedy była po prostu starszą koleżanką, nikim więcej. Moja mama, Max, zmarła niedługo po porodzie. Wyczołgałem się wówczas z jaskini i postanowiłem pozwiedzać świat, wpadając na niedźwiedzia. Poświęciła własne życie, abym ja mógł żyć i przeżyć również śmierć swojego ojca, którego imię brzmiało Diesel. Basior został brutalnie zabity przez samicę Alfa wrogiej watahy, został zamrożony przez jedną z jej umiejętności, a lodowy pomnik bez życia rozbity w drobny mak. Zginął na froncie, walcząc za tereny naszej Watahy, które zostały nam w okrutny sposób odebrane. Poszukiwałem znajomych wśród nieco starszych wilków, niż Cherry. Jako najmłodszy Alfa w historii tej watahy miałem dość dużo znajomych, wszak Alfa powinien znać dobrze całą watahę. Moim najlepszym przyjacielem był jednak Patton, który zajął się mną i przygarnął do siebie, dopóki nie dorosnę. Udzielał mi rad i wskazówek, jak zostać dobrym Alfą, jak zarządzać watahą i jak podnieść się z dna po śmierci moich rodziców, jedynych ważnych dla mnie osób; wilków, bez których teoretycznie nie byłem w stanie przeżyć. Another, moja mentorka, która miała szkolić mnie na dobrego i silnego woja o znakomitych strategiach walki, również zmarła na froncie, zaraz obok mojego ojca, w dokładnie taki sam sposób, przez co straciłem nauczycielkę. Od tamtej pory Patton pełni funkcję mojego mentora, choć nie jest na odpowiednim stanowisku i powinien nauczać jedynie morderców i szpiegów. No ale co mógł zrobić w tej sytuacji? Pozostawić mnie bez mentora? Przecież jako szczenię musiałem się dużo uczyć, nie mogłem nie mieć nauczyciela, a że żadnego nie było, został nim właśnie samiec Beta. Poza nim, jego partnerką i wspomnianą wcześniej Cherry, nie miałem żadnych przyjaciół, choć teoretycznie powinienem mieć ich dużo, wszak jestem Alfą. Miałem nadzieję, że wkrótce poznam parę ciekawych osób, zdobędę więcej przyjaciół, a może nawet się zakocham...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!