Mieliśmy za zadanie przedzierać się przez gąszcz i wypatrywać gór. W sumie, to było całkiem ciekawe - mogłam przyjrzeć się światu, w którym żyła i dorastała moja mama, Star. Chociaż straciliśmy dom, cieszyłam się, że mogłam tutaj być. Byłam też szczęśliwa, bo przynajmniej przeżyliśmy i żyliśmy w świecie, w którym zagrożenie nie było zbyt wielkie.
Za każdym krzewem kryła się nowa tajemnica, którą chciałam odkryć. Udawałam się coraz bardziej na przód grupy, chcąc wszystko odkryć jako pierwsza. Pierwszy raz byłam tak ciekawa świata i rządna przygód. Ta zmiana chyba wpłynęła na mnie pozytywnie.
- Another, gdzie tak pędzisz?! - Wykrzyknął mój brat, Crazy Lightning, kiedy go mijałam.
- Ku przygodzie! - Odkrzyknęłam, a brat po chwili zastanowienia postanowił do mnie dołączyć. Ganialiśmy się po łące, śmiejąc się wesoło... kiedy nagle powróciła do mnie moja natura rozważnej i obojętnej wilczycy. A co, jeśli za chwilę dojdzie do konfrontacji z ludźmi? Jeśli kogoś zabiją? Nie znam ich zachowań, nie wiem jak mam się im przeciwstawić. Koniec zabawy, Another. Koniec.
Powróciłam z bratem, który nie za bardzo wiedział co się stało, do naszej grupy. Prowadziliśmy ekipę wilków, która eksplorowała tereny w rozmaity sposób: szukaliśmy śladów innych wilków, zapachów, czy znaków rozpoznawczych naszego starego terytorium. Oczywiście wszyscy wypatrywali też gór, jednak bezskutecznie. Nasze wysiłki spełzały po niczym.
Zauważyłam, że tutejsza fauna i flora niczym nie różni się od tamtego świata, ale jest o wiele mniej zwierząt i innych stworzeń, które są magiczne. A potwora nie zobaczyliśmy żadnego. Zapytałam się Patton'a, który przed chwilą do nas dołączył, by sprawdzić, jak sobie radzimy, dlaczego tak jest.
- To trochę skomplikowane. - Powiedział. - Wiesz, stworzenia magiczne żyją w pobliżu watah. Starają się trzymać blisko dużych skupisk magii, a najpopularniejsze to wataha. Skoro powróciliśmy do tego świata, planuję dokładniej to wszystko zbadać.
- ''To wszystko'', czyli co?
- Magię. Na razie nie widziałaś zbyt wielu zwierząt, ale zobaczysz, że większość z nich to zwierzęta magiczne, bądź z mocami, więc również magiczne. Ludzie natomiast nie zwracają na nie jakby uwagi: wydawałoby się, że są już do tego przyzwyczajeni, jednak niby jak? Magiczne stworzenia są rzadkie w porównaniu z normalnymi. Chyba że tak naprawdę wszystkie są magiczne...
- Co?
- Wydaje mi się, że ludzie widzą nas wszystkich jako normalne zwierzęta, podczas gdy my widzimy wszystkie zwierzęta jako magiczne. Ale niestety, problemem i luką w mojej teorii jest fakt, że niektóre stworzenia widzimy normalnie, nie wiem dlaczego.
- Niezłą teoria. - Rzuciłam. - Ale ma luki, tak jak powiedziałeś.
- Zauważyłem jednak, że niektóre magiczne stworzenia, które nie mają swojej alternatywy w świecie realnym, są widziane przez nas i ludzi tak samo. To by oznaczało, że na ziemi wyróżniamy trzy typy stworzeń: zwykłe, które każdy widzi jako zwykłe; magiczne w typie pierwszym, które ludzie i pozostałe istoty widzą inaczej' magiczne w typie drugim, które każdy widzi jako magiczne. - Rzekł po chwili namysłu.
- To jest naprawdę prawdopodobne. - Do rozmowy przyłączył się Crazy Lightning. - Według mnie, powinieneś ją zaprezentować rodzicom.
- A po co im to? - Spytałam ze zdziwieniem.
- Myślę, że to mogłoby ich zainteresować. - Uśmiechnął się do Patton'a, na co ten tylko delikatnie uniósł kąciki ust.
- Zobaczę. - Mruknął. - Koniec obijania się, wracajcie do pracy.
- Dobrze. - Powiedział Crazy i wrócił do przyglądania się ziemi w poszukiwaniu śladów.
- Another, rozglądaj się za wszelkiego rodzaju stworzeniami. Spróbujemy potwierdzić moją teorię. - Szepnął do mnie beta.
- Postaram się. - Odparłam obojętnie i oboje wróciliśmy do pracy.
< Ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!