Bardzo mnie to zaskoczyło. Wiedziałam, ż mój wujek bardzo lubił Witchitę i ta bardzo przypominała mu jego córkę, która zaginęła, ale ngdy bym się nie spodziewała, że się w niej zakocha.
- Witch... Ja nie wiedziałam. - szepnęłam. Wadera bardzo płakała. Widać, że bardzo się tym obarczała. Podeszłam do niej i przytuliłam ją. Wadera bardzo zdziwiła się moim zachowaniem.
- Selene, przepraszam. - mruknęła. Uśmiechnęłam się do niej.
- To nie twoja wina, przecież ty nie wybierasz w kim się zakochasz. Vane odszedł dlatego, że miał już wszystkiego dość. A ty Witchita jesteś jeszcze młoda... Masz czas. - rzekłam i brzmiałam jak Babcia Dobra Rada ( xd ).
- Ale sama masz partnera. - zaśmiała się. - I jesteśmy w tym samym wieku.
- No tak. - zarumieniłam się lekko. - Wybacz, za dużo czasu spędzam z Laeti i jej córkami. Słucham jak im każe różne rzeczy, więc wiesz.... - zachichotałam. Wilczyca uśmiechnęła się. Wyglądało na to, że poprawiłam jej humor.
- Naprawdę, dziękuje ci, że nie jesteś na mnie zła. - szepnęła. Wiedziałam, że już się trochę uspokoiła. W końcu jak mogłam o to ją obwiniać, przecie była moją przyjaciółką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!