piątek, 29 sierpnia 2014

Od Eve i Pew'a - Wielka przygoda!

Do czytania polecam tą piosenkę:
Pewnego dnia Eve zapytała Pew'a:
- Ej, Pew, idziemy nad koło młyńskie ?
- Jasne siostra. - Odparł z entuzjazmem.
- No to idziemy! - Krzyknęła Eve i pobiegła przodem. Brat tuż za nią.
Po chwili szczeniaki były na miejscu.
- No, Pew gdzie najpierw idziemy? - Spytała Eve.
- Hmm? - Zapytał wilk nie rozumiejąc pytania.
- No, popluskać się czy pobiegać? - Spytała zniecierpliwiona.
- Wybieram pierwszą opcję. - Uśmiechnął się do siostry.
Akurat było gorąco i popluskali się w płytkiej wodzie z wielką chęcią.
- Ale fajna, zimna woda. - Stwierdziło jedno ze szczeniąt.
- Racja. - Przytaknęło drugie.
W pewnym momencie Eve zawołała:
- Jeju! Pew, zapomniałam! Spóźnimy się na lekcje polowania!
Pobiegli szybko na lekcje. Zdążyli w samą porę. Po lekcji Eve zawołała do brata:
- Wiem! Idziemy na Plaże Dnia i Nocy! 
- Nie, idziemy do Pustynnego Gaju. - Odparł Pew. Siostra wiedziała, że jest uparty, więc postanowiła mu odpuścić. Po chwili szczeniaki znajdowały się w ogrodach.
- Pew, jak tu ślicznie! Czy to róże? Tak to róże! Maki, kaktusy, tulipany... Jak tu jest pięknie! - Wołała Eve z entuzjazmem i zachwyceniem. Nagle zza skały wyłoniła się samica alfa, Ginewra.
- Co wy tu robicie? - Zapytała miłym głosem.
- Oglądamy róże. Są śliczne. - Uśmiechnęli się.
- Oglądajcie sobie, ale uważajcie, żeby nie spaść! - Rzekła wadera i poszła dalej.
- To teraz gdzie idziemy? - Spytała Eve brata.
- Nad rzekę Condos. - Odparł Pew.
- Ale mama i tata nam mówili, że tam nie wolno. - Powiedziała.
- A co tam, siostra nie dowiedzą się. - Odpowiedział szczeniak i ruszył. Po godzinie dotarli już na miejsce. Pew zapytał się, co powinni robić. Na to Eve odparła:
- Łowimy łososie!
- Mam lepszy pomysł. - Rzekł Pew. - Będziemy robić zawody kto więcej złapie, a później je zjemy i trochę damy Snow
Eve miała trzy łososie, a Pew dwa. W końcu Eve wygrała ze swoimi 20 łososiami a Pew przegrał mając jakieś dziesięć. Postanowili wrócić do domu, gdzie wyczekiwała ich już matka, White Magic.
- Eve! Pew! Gdzie wy byliście?! Martwiliśmy się o was! - Rzekła zmartwiona.
- Byliśmy w Kole Młyńskim, w Pustynnym Gaju i nad Rzeką Condos.
- Dobrze. Porozmawiamy o tym później. Idźcie na obiad.
- Nie, nie chcemy jeść. Najedliśmy się łososiami.
- Dobrze, to zjem sama z tatą.
Po obiedzie szczeniaki zasnęły w swoich posłaniach
- Ach, jakie one słodkie! - Westchnęła radośnie ich matka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!