Wróciłem na miejsce gdzie niegdyś stał Evan, z patykiem w zębach, ale nie było go tam.
Wyplułem patyk.
Wkurzyłem się.
Zamieniłem się i anioła i uniosłem się nad ziemie.
Zobaczyłem ,,zmiennookiego" biegnącego.
Podleciałem do niego nie widział mnie i nie słyszał, bo zamieniłem się tym razem w ducha.
Skoczyłem na niego że się przewrócił, lecz nic mu się nie się nie stało.
Zmieniłem się w postać cielistą.
Zaśmiałem się do leżącego obok Evan'a.
<Evan? nie miałam weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!