Tego dnia poszedłem od razu w stronę Ptasiego Pola. Nie wiedziałem dokładnie czemu, ale miałem na to dziwną ochotę. Po jakimś czasie znalazłem się na miejscu. Usiadłem i wpatrywałem się w niebo. Trochę czasu mi to zajęło. Dopiero kilka minut później się ocknąłem. Niedaleko Ptasiego Pola jest Koło Młyńskie. Może by tam pójść...? Dobra. Co mi szkodzi?
Woda była ciepła, więc postanowiłem popływać. Z pluskiem wskoczyłem do wody. Przez chwilę pływałem pod powierzchnią wody. Potem wynurzyłem głowę, by zaczerpnąć trochę powietrza.
- Ciepła dzisiaj woda, prawda? - usłyszałem.
Spojrzałem w stronę z której dochodził głos. Obok wody stała wadera. Wzruszyłem ramionami.
- W miarę ciepła - odparłem.
Nie spotkałem wcześniej tej wilczycy, więc bez wahania spytałem:
- Jestem Ivan, a ty? Nie widzieliśmy się wcześniej, prawda? - skinęła głową.
- Ty widzisz mnie pierwszy raz. Ja już czasem widziałam, jak przechodziłeś nieopodal. Ach, no tak. Jestem...
<Dokończy ktoś? c;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!