wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Seth'a - Kim jesteś?

Dzień jak co dzień. Nic nadzwyczajnego się nie dzieje... Nie licząc jednej rzeczy. Jakiej? To pierwszy mój dzień w tej watasze. Mimo iż jest w niej tyle wilków, to ja nie spotkałem jeszcze ani jednego (nie licząc Alf). Teraz spokojnie sobie zwiedzałem tereny. Byłem już nad wodospadem, w końcu ruszyłem w stronę lasu. Usiadłem sobie pod jednym z drzew, wpatrując się w wiewiórkę. Przeskakiwała z miejsca na miejsce, nie zdając sobie sprawy, że tu jestem. Powoli wstałem i podszedłem do niej. Nie uciekała. Stała spokojnie i przyglądała się mi. Stanąłem obok niej. Mruknąłem cicho. Wiewiórka jeszcze przez chwilę mi się przyglądała. Potem przechyliła główkę, a po chwili wskoczyła mi na ramię. Usiadła i spojrzała na mój pysk. Lekko się uśmiechnąłem. Nagle usłyszałem za plecami szelest. Momentalnie mój uśmiech znikł. Wiewiórka poruszyła się niespokojnie.
- Witam. Czym sobie zasłużyłem, by ktoś do mnie przyszedł? - powiedziałem. 
Brzmiało to trochę pogardliwie, a ja zwykle tak nie mówię, po prostu trochę się poirytowałem, że ktoś przyszedł, kiedy tak cieszyłem się towarzystwem wiewiórki.
- Nie widziałam cię tu wcześniej... Pokaż się - usłyszałem głos, już wiedziałem że była to wadera. 
Powoli się odwróciłem, a wiewiórka zeskoczyła z mojego ramienia i uciekła na drzewo.
- Kim jesteś? - spytała. 
Przewróciłem oczami. Zawsze zadają mi takie pytania...
- Śmiercią - powiedziałem cicho. 
Na tyle cicho, że nie dosłyszała.
- Kim? Przepraszam, za cicho mówisz - powtórzyła. 
Nieważne, cisnęło mi się na usta.
- Seth. Niedawno tu doszedłem. Właściwie to jeszcze dziś - wytłumaczyłem.
<Wadero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!