Ten wilk mi kogoś przypominał... Nie był to on, ale wyglądali podobnie. Ruchy niemalże takie same, podobna barwa sierści i oczu... Postanowiłam iść za nim, ale przy okazji załatwić też parę spraw - polowania, odkopywanie skrytek i pułapek... Trochę tego było. W końcu postanowiłam się ujawnić. No a potem... Trzeba było się przedstawić.
- ...Toxy. - Dokończyłam swoją wypowiedź.
- Więc, Toxy, długo tutaj jesteś? - Spytał Ivan.
- Kiedy miałam dwa lata, dołączyłam tutaj, więc od siedmiu lat. - Powiedziałam.
- Ach, więc pewnie znasz to miejsce jak własną kieszeń...
- Tak. Mieszkam cały czas w tej samej jaskini, wśród Toxycznych Bagien. Zdążyłam się tam nieźle rozbudować. Wokół tego terenu mam mnóstwo pułapek na zwierzynę, wypróbowane miejsca gdzie warto polować i takie tam...
- Może pokażesz mi swoje ''mieszkanie''?
- Skoro chcesz. - Rzekłam.
Prowadziłam go do domu w ciszy. W końcu jednak odezwał się.
< Ivan? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!