Jednym ruchem znalazłam się kilka metrów od niego.
- Idziemy? - Zapytałam, ruszając w nieznane. Popatrzył na mnie, lekko przekręcając głowę. - Aha, to w drugą stronę... Ups... - Zaśmiałam się głośno i ruszyłam biegiem. Percy pobiegł za mną.
- Prim! Stój! - Zawołał. Odwróciłam się.
- Gdybym miała bata, byłbyś daleko stąd. - Zaśmiałam się.
- Bardzo śmieszne. - Odpowiedział dysząc ciężko. Doczłapał się do mnie i ruszyliśmy spacerkiem. Obserwowałam otoczenie.
- Duużo zielonego. - Stwierdziłam. - Przyjemne dla oczu.
- Nawet, nawet. - Odparł. Stanęłam. Wilk popatrzył na mnie dziwnie. Głęboki wdech i...
- Królik! - Wrzasnęłam i pobiegłam śladem ''białej bestii''. Kiedy ją dopadłam, zjadłam biednego królisia niemalże w całości. - Sorry, że nic ci nie zostawiłam, ale mój żołądek zaczął już przechodzić na kanibalizm, a to by mi chyba nie posłużyło. - Zaśmiałam się. Nie oczekiwałam odpowiedzi, ale dostałam pytanie.
- Jesteś jeszcze głodna? - Spytał.
- Zobaczę, jak zgłodnieję. - Zaśmiałam się i ruszyłam dalej.
- Prim, a ty w ogóle wiesz gdzie idziesz?
- Ano. Przed siebie.
< Percy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!