Przez dłuższą chwilę przyglądałem się waderze próbując przypomnieć sobie bezskutecznie jej imię , ale w końcu postanowiłem dać za wygraną i odparłem:
- Nic nie szkodzi, dzisiaj po prostu mam trochę zepsuty humor przez jedno z tutejszych szczeniąt, a tak w ogóle jak Ci na imię ?
- Jestem Madeleine, niedawno tutaj przybyłam, więc możesz mnie nie kojarzyć. - przedstawiła się.
- Tak myślałem. Mogę wiedzieć skąd pochodzisz ?
- Jasne, z Finlandii, a Ty ?
- Moje serce zaczęło bić tutaj. - wyjawiłem.
- Czyli twoja historia jest dosyć krótka. - stwierdziła i dorzuciła. - Jak się domyślam piastujesz tutaj stanowisko nauczyciela latania, tak ?
- Owszem, a jakie jest twoje ?
- Jestem obrończynią jot.
- Aha, a może chciałabyś, żebym oprowadził Cię po terenach ? - zaproponowałem. - Chyba, że ktoś już to zdążył zrobić...
<Madeleine, co Ty na to ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!