- Wiesz co... chodźmy we wszystkie te miejsca - powiedziałam z uśmiechem.
Wadera była bardzo miła, aż mnie to mile zdziwiło... . Ruszyłyśmy w drogę. Po pewnym czasie dotarłyśmy na plażę.
- A oto Plaża Dnia i Nocy - powiedziała.
- Jest wspaniale - przyznałam rozglądając się.
Przespacerowałyśmy się brzegiem morza i poszłyśmy dalej. Robiło się coraz zimniej i głośniej. Wreszcie naszym oczom ukazały się ogromne Polarne Wodospady. Nie byłyśmy tam długo, ponieważ było trochę za głośno. Niedaleko znajdował się Wiecznie Zimowy Szczyt... .
- Wspinamy się? - spytała Witchita.
- Może innym razem - odrzekłam - Ale obiecuje ci, że pójdę tam z tobą - uśmiechnęłam się - Gdzie teraz?
- Zostało Lodowe Jezioro. Tylko tak jak wspominałam musimy zapytać kogoś o drogę.
Bez zwlekania rozpoczęłyśmy poszukiwania wilka, który wiedziałby jak tam trafić. Nie trwało to długo. Gdy wiedziałyśmy już jak tam dojść bez wahania ruszyłyśmy w drogę.
- Wow - powiedziałam.
- Co?
- Jak tu pięknie. Efekt jest niesamowity!
- Tak to prawda - przyznała.
- Może powiesz coś o sobie? - spytałam patrząc na nią.
<Witchita?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!