czwartek, 28 sierpnia 2014

Od Crazy'ego - Jak tu dotarłem?

Jej, jej, jej! Bawiłem się z innymi zwierzakami, skakałem, biegałem, aż w końcu poszedłem spać.
 - *Chyba trzeba wyruszyć w świat. Po przygodę* - Pomyślałem. Akurat w tej chwili zjawili się kłusownicy - wskoczyłem do ciężarówki i pojechałem nią do Ameryki. Miałem już dobre 2 lata, kiedy spotkałem Gustawa. Dogadaliśmy się, przyjął mnie do watahy i pierwszego dnia polowałem samotnie i przechadzałem się po terenach i ujrzałem Witchitę. 
- *Jej, ale ładna wadera* - Pomyślałem. Idący obok niej samiec oddalił się. Podbiegłem do niej i powiedziałem:
- Cześć, jestem Crazy. 
- No cześć, jestem Witchita. - Odpowiedziała z delikatnym uśmiechem.
Pogadaliśmy. Byłem trochę nieśmiały. Ona musiała iść pokazać komuś tereny, a ja postanowiłem, że jutro powiem jej co czuję. Następnego dnia zjawiłem się w jej jaskinie i zapytałem się jej, czy zostanie moją dziewczyną, a ona odpowiedziała że tak. Codziennie gadaliśmy o czymś, spędzaliśmy czas przy ognisku, no a w końcu z nią zamieszkałem. Było wspaniale. Zostałem tu, bo poczułem, że to jest moje miejsce na ziemi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!