Siedziałam sobie w swojej jaskini. Zerknąłem na kamień na którym pojawiła się sylwetka Anabel.
- Charlie! Bramy wrót nieba! Są od psich duszy! A ty ciągle nie masz rogu Gabriela musisz wracać do nieba i wyśle innego psa! - Zawołała
- Co? Nie, niema takiej opcji! - Odparłem.
- A jednak.- powiedziała wokół mnie pojawiła się niebieska łuna i poleciałem do nieba.
-Charlie! A nie mówiłam.
- Nie!
- Zastajesz tutaj a ja wybiorę innego psa żeby poszukał rogu.
- Proszę! Nikt sobie nie poradzi! - powiedziałem
- Poradzą sobie.
- Tak? - powiedziałem i zacząłem pytać inne psy. - I widzisz nie wiedzą.
- Dobra wrócisz, ale nie sam. Z A`psikiem. - powiedziała i obok niej pojawił się A`psik.
- O hej Charlie. - powiedział
- Wracacie na ziemie.
- Ale że co? JA?! - spytał A`psik.
- Yhy - odpowiedziała mu.
-Ale, ja nie chce! - powiedział.
Wróciliśmy na ziemie.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!