piątek, 22 sierpnia 2014

Od Nadziei - C.D. opowiadania Cody'ego ''Jak tu dotarłem?''

Przez dłuższą chwilę lustrowałam nowo poznanego basiora nieufnym, uważnym wzrokiem, po czym przedstawiłam się:
- Dla mnie na imię Nadzieja, mam zaszczyt Cię powitać w Watasze Krwawego Wzgórza, na której terenach obecnie przebywasz. 
- Piękne i wiele znaczące imię, najwidoczniej twoi rodzice związali z twoją istotą wielkie plany. - stwierdził. - Chętnie bym ich poznał.
- Niestety obawiam się, że to niewykonalne. - odparłam odwracając lekko głowę, aby wilk nie mógł zobaczyć łez, które zaczęły napływać mi do oczu, a później spłynęły powoli po policzkach. Po paru sekundach jednak wzięłam się w garść i spojrzałam znów na niego.
- Dlaczego ? - dociekał.
- Oboje nie żyją, od siódmego tygodnia życia wychowywała mnie jedna z tutejszych skrzydlatych wader, Sheere. - wyjaśniłam.
- Przykro mi. Nie powinienem w ogóle zaczynać tego tematu.
- Nie ma za co, w końcu nie mogłeś o tym wiedzieć. - odrzekłam chłodno. - A teraz, o ile chcesz, zaprowadzę Cię do Alf.

<Cody, co ty na to ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!