- Tak. Masz rację, przecież Selene też dopiero się przełamała... po pierwszym spotkaniu z Hill'em. To znaczy Karo i Witchita też na nią wpłynęli, ale to jednak twój syn, najbardziej jej pomógł. Zresztą już teraz widać efekty, ale jeszcze przed nimi długa droga. - odparłam. Ayoko uśmiechnęła się do mnie lekko.
- Cieszę, że tak dobrze oceniasz mojego syna. - powiedziała z nutką wdzięczności.
- No ja ci powinnam dziękować, że tak dobrze mówisz i myślisz o mojej siostrze. Tyle przeszła... Straciła obojga rodziców... - mruknęłam. Wadera posmutniała.
- Hill też stracił ojca... - szepnęła. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia.
- Karo, mój partner również. - powiedziałam. Po chwili uśmiechnęłam się szeroko. - To musi być przeznaczenie.
- Zapewne masz rację, bo nie sądzę, żeby tyle zbiegów okoliczności, nie było... przeznaczeniem. - zaśmiała się. Wilczyca miała rację. Skinęłam lekko głową i spojrzałam w górę, na niebo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!