- Dobrze zrobiłaś. - powiedziałam. Ayoko wytrzeszczyła oczy. Uśmiechnęłam się w duchu.
- Co?! - prawie wrzasnęła.
- Podoba ci się. To dobrze zrobiłaś. - mruknęłam. Ayoko zaczerwieniła się. Ta wadera była naprawdę dla mnie wielką zagadką.
- No tak, ale wiesz...
- To jak zareagował? - narzuciłam się jej z kolejnym pytaniem. Wilczyca zamrugała kilka razy powiekami. Odczekała chwilę.
- Uciekłam szybko, po tym jak dałam mu całusa w policzek. - szepnęła. Wybuchłam śmiechem, co zadziwiło waderę.
- Szkoda, może mogłabyś odczytać z jego twarzy czy się ucieszył, a tak to nie wiesz na czym stoisz. - powiedziałam. Zastanawiałam się od kiedy zostałam ekspertką w dziedzinie miłości. Może od zawsze, przecież byłam romantyczką.
- No dobrze, ale jak ona kocha inną... - mruknęłam. Przewróciłam oczami. Położyłam jej łapę na barku.
- Bądź dobrej myśli. Chyba nie chcesz skończyć jak moja siostra. Myślała, że Hill jej nie kocha, a potem się okazało, że tak. To wszystko było pokręcone, a ona naprawdę cierpiała. - pokręciłam głową.
- Hilla? Mojego syna? Ty jesteś siostrą, Selene? - zapytała. Zaskoczyło mnie to. Właśnie poznałam teściową Selene!
- A więc... Możemy nareszcie się poznać. Powiedziałam i wyciągnęłam do niej łapę, którą uścisnęła.
< Ayoko. Jak chcesz to kontynuuj, ale nie zmuszaj się jak nie masz weny :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!