Od kilku dni miałam takie dziwne uczucie ... Jakby coś ważnego miało stać się w moim życiu . Zeszłej nocy obudziły mnie skurcze i bóle brzucha .Postanowiłam pójść do Ginewry . Wstałam rano i udałam się do jaskini alf . Gdy byłam już przed nią poczułam coś jakby kopnięcie . Szybko zajrzałam do jaskini . Pierwsze zauważyły mnie szczeniaki i podbiegły do mnie . Za nimi podeszła samica alfa .
-Cześć Jenifer - Przywitała mnie z uśmiechem na pysku .
-Dzień dobry ... Gratuluję .- Odpowiedziałam spoglądając na dzieci .
-Dziękuję . A ty w jakiej sprawie ?
- Wydaje mi się , że w sprawie ciąży .
-Wchodź . Zaraz sprawdzimy twoje przypuszczenia
Ginewra zrobiła mi kilka badań . Gdy sprawdzała wyniki lekko uśmiechała się pod nosem .
-Miałaś dobre przeczucie . - Powiedziała spoglądając na mnie .
-Naprawdę ?
-Tak ... trójka .
-Trzy szczeniaki ?
-Tak ... powiedz planowaliście szczeniaki ?
-Tak ale ... nie spodziewałam się , że będą trzy .
-To widzisz będziesz miała czym zaskoczyć partnera .
-To ja już pójdę ... dziękuję za dobre wieści .
Ruszyłam do jaskini . Uśmiech prawie wcale nie schodził mi z pyska . W duchu krzyczałam z radości . Gdy dotarłam do jaskini Kitsurui siedział przed nią .
-I jak ?
-Nic takiego . - Postanowiłam go przetrzymać w niepewności .
-Nic nie powiedziała co Ginewra ?
-Coś tam mówiła ... Kitsurui ?
-Tak ?
-Ile chciałeś mieć szczeniaków ?
-Myślałem o trzech ... a co chcesz się o nie postarać ? - Zapytał z lekkim sarkazmem .
-Już nie musimy . Będziemy mieli trójkę .
-Naprawdę ? Ty jesteś w ciąży !
-Mhm ... - Mruknęłam i pokiwałam głową .
-To świetnie . - Powiedział z entuzjazmem w głosie i dał mi całusa .
-Cieszysz się ?
-Dlaczego miałbym się nie cieszyć !
Przytuliłam się do niego i chwile tak posiedzieliśmy . Potem zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy na spacer . Cały czas rozmawialiśmy o szczeniakach .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!