Wilk, który stał przede mną był potężniejszy od Dusk Shadow. Jednak była to kwestia czasu. Dusk Shadow nie przebudziła się w pełni, chociaż tak myślała... Potrafiła o wiele więcej, kiedy była w innych wcieleniach, a to było dosyć słabe.
- Uspokójcie się... - powiedziałem. Czarny basior uspokoił się, zaś Dusk Shadow była gotowa skoczyć na basiora. Widziałem to po jej pozie. Mięśnie miała napięte.
- Dusk Shadow! - krzyknąłem. Wadera raczyła na mnie spojrzeć. Westchnęła.
- No dobrze... - mruknęła rozgniewana.
- Dobra, a ty czego dokładniej chciałeś od naszej matki? - zapytałem jeszcze raz. Basior usiadł na zadzie. Widziałem w jego oczach zło. Mrok powoli przejmował nad nim kontrolę...
- Chciałem się jej zapytać, czy to prawda, że jestem jej synem...
- To coś jest moim bratem?! - wybuchła Dusk. Nieznajomy wybuchł śmiechem.
- Jak widać... tak. - ziewnął. Dusk Shadow nie wytrzymała, rzuciła się znowu na Darknessa. Ten chwycił ją ponownie za kark. Moja siostra pisnęła z bólu. Tego było za wiele. Podeszłem do basiora. Ugryzłem go w łapę. Puścił waderę, która osunęła się na ziemię.
- Nie pozwolę ci krzywdzić mojej siostry, nawet jeśli jesteś moim bratem! - krzknąłem. Podeszłem do siostry. Na karku miała ranę, z której leciała krew. Patrzyła na mnie wystraszona.
< Darkness? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!