piątek, 13 marca 2015

Od Alagias - C.D. opowiadania Letalis'a ''Jak tu dotarłem, czyli droga ku spokojowi''

Czemu nie mogłam mieć nawet chwili spokoju po tym biegu z Pattonem? Miałam dobrą kondycję, ale nie przesadzajmy... Leżałam na półce skalnej, chłodząc się morską bryzą. Czułam na sobie wzrok jakiegoś wilka, ale chciałam dać mu to poczucie przewagi nade mną. W momencie gdy się odwróciłam, patrzył na mnie z uwagą. Wstałam , zaparłam się łapą o jeden z wystających kawałków skał, po czym wyskoczyłam do góry, wspinając się po prawie pionowej ścianie. Wyskoczyłam i z gracją wylądowałam przed nieznajomym . 
- Czego chcesz...? 
- Niczego. Po prostu tędy przechodziłem. 
- W takim razie przepraszam... jestem Alagias.
- Witaj, jestem Letalis. - Wilk odparł chłodnym głosem. 
- Od dawna jesteś w watasze? 
- Nie należę do tej watahy... jeszcze. 
- Rozumiem. 
- A ty? Jak długo tu jesteś? 
- Całe 2 godziny. - Odpowiedziałam z uśmiechem 
- Może się przejdziemy? - Zapytał nieznajomy. 
- Jasne... tylko od razu mówię, że nie uznaję czegoś takiego jak "wolne spacery". 
- Sprinterka? 
- Nie, biegaczka wyczynowa. 
- Widzę , że są tutaj n prawdę ciekawe wilki.
Ruszyliśmy klifami w stronę powoli zachodzącego słońca. 
***
- Zabawny jesteś... - Odpowiedziałam przez zęby, po wysłuchaniu śmiesznej historii, którą zaoferował mi wilk. 
- Dziękuję , teraz ty coś opowiedz . 
Spojrzałam w niebo i od razu się przeraziłam. 
- Opowiem ci tylko tyle, że muszę uciekać. Pełnia. 
- Pełnia co to ma wspólnego z... - Zaczęłam biec, a on począł mnie gonić. Nie rozumiał w jakiej jest sytuacji... Wypadłam na polanę i poczułam ogromy skurcz. Jedno z moich oczu zrobiło się czerwone, pazury w łapie po prawej stronie zrobiły się kilka razy dłuższe, a sierść na grzbiecie zjeżyła się. 
- Alagias... coś nie tak? - Usłyszałam głos za sobą. Teraz jednak demon mnie kontrolował. Moje ciało odwróciło się w stronę wilka i skoczyło... na szczęście demon wybrał sobie za cel jelenia, który był za nim. Gdy zaczęłam wypruwać flaki biednemu zwierzęciu, wilk zrozumiał, że to już nie jestem ja. 
- Uciekaj! - Krzyknęłam wypluwając mięso wciąż ruszającego się jelenia. 

< Letalis? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!