poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Shelby - Spotkanie

Las jesienią wyglądał tak kolorowe, lecz nawet one mnie nie rozweselały. Było zbyt wiele rzeczy, które mnie dołowały. Utrata matki. Miłość do nieodpowiedniego wilka. Karo, był basiorem, innym niż wszyscy. Laeti miała wielkie szczęście.
Przed moimi oczami przemknął szary zwierz. Wyglądał jak lis. Nagle dostrzegłam też białego basiora z niebieskimi znamionami. 
- Karo! - wykrzyknęłam. Basior zatrzymał się. Czułam, że się cała rumienię. Podszedł do mnie. Oddychał szybko.
- Cześć, Shelby. - zaczął beztrosko, a w moim brzuchu już czułam motylki. Serce biło jak oszalałe. 
- Umm... Co tam u ciebie? Laeti zrobiła już te mikstury? - z moich ust posypały się pytania. 
- Laeti jak to ona, zrobiła już wszystkie mikstury. Ja akurat wybrałem na polowanie z Akselem. - rzekł, po czym przy jego boku pojawił się lis. - Aksel to towarzysz Laeti.
- To wspaniale. - rzekłam. Nie wiedziałam co innego mam powiedzieć. 
- A u ciebie?
- Słucham? Wybacz zamyśliłam się. - poczułam się speszona. Karo zaśmiał się.

< Karo? Co ty na to? ;D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!