Rano przyszedł do mnie Gustaw. Miał dość poważną minę. Coś go trapiło, było widać to po jego spojrzeniu i wyrazie twarzy.
- Coś się stało? - Zapytałem go, siadając na ziemię.
- Maddy nie wróciła do domu. Nie odpowiada na telepatyczne wiadomości. Mam już przeczucie, co się stało. - Rzekł, czyniąc to samo co ja.
- Co takiego? - Zapytałem z nutką ciekawości i troski.
- Od kilku dni słyszę wycia obcych wilków. Podejrzewam, że mogły one...
- Nie mów tak. - Odparłem.
***
Po kilku godzinach okazało się, że Gustaw jednak się nie mylił i jego córkę rzeczywiście zamordowano. Wyjaśnił mi potem, że to zapowiedź krwawej wojny. Lubiłem walczyć, ale wiedziałem zbyt wiele o naszych przeciwnikach, by się cieszyć. Było ich stosunkowo niewiele, ale byli potężni i silni. Gustaw zlecił ważną misję. Miałem powiedzieć każdemu wojownikowi, by zaczął się przygotowywać na wojnę...
***
Zapukałem do drzwi jaskini Populisa. Otwarłem je, nie wytrzymując już napięcia. W pomieszczeniu zobaczyłem trzy wilki - Populisa, Midasa i Vox'a.
- Dobrze, że tutaj jesteście. - Uśmiechnąłem się smutno.
- Coś się stało? - Zapytał Midas.
- Jesteście wojownikami, radzę zacząć wam trenować.
- Do czego? - Tym razem pytanie zadał Vox.
- Zapowiada się ciekawa wojna. Zamordowano córkę alfy. To wydarzenie miało być zapowiedzią starcia między nami, a zabójcami wilczycy.
< Vox? Populis? Midas? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!