Jak zawsze miałem wypchane kieszenie śmieciami, ale tego się nie spodziewałem.
- Fasolki! - krzyknąłem radośnie i tak głośno, że aż Harry i Hermiona przybiegli do mnie.
- Jakie fasolki? - zapytali.
- Fasolki wszystkich smaków.- Powiedziałem. Hermiona nie chciała w to grać, bo wie jak to się kończy.
- Jakie smaki? - zapytałem, a Harry po chwili odpowiedział:
- Wymiociny, gluty, wata cukrowa, arbuz, woskowina, brzoskwinia, słodkie mango, ziemia i trawa.
- Wow. - powiedziałem i zaczęliśmy. Najpierw wziąłem białą fasolkę w kropki i powoli ją rozgryzając poczułem zgniłe jajo.
- Fuj! Harry! Nie informowałeś mnie, że tu jest zgniłe jajo! - powiedziałem i popiłem fasolkę wodą.
- Teraz ja. - powiedział i po chwili wziął białą fasolkę.
- Mniam. - powiedział.
- Co masz? - zapytałem.
- Watę cukrową. - powiedział, zajadając się nią.
- Hmm... to ja jeszcze raz. - powiedziałem. Miałem nadzieję, że tym razem trafi mi się coś fajnego, ale niestety, natrafiłem na gluty.
- Jeszcze gorzej! - powiedziałem. - Ja się tak nie bawię! - Zawołałem, biorąc kolejną fasolkę.
- Co masz? - zapytał. Poczułem znajomy mi smak z Hogwartu.
- Mmmm toffi! - powiedziałem żując brązową fasolkę.
- Em... Stary, to nie toffi, to woskowina. - powiedział Harry przewracając oczami. Nagle Hermiona się wtrąciła.
- Mogę spróbować? - Zapytała.
- Tak. - odpowiedziałem, a ona wzięła zielono-żółtą fasolkę.
- Pycha... słodkie mango. - Wyszczerzyła się i nagle wzięła jeszcze drugą zieloną. - Nie no lepszej nie może być... mam arbuza!
- Wyżarłaś nam wszystkie dobre smaki! - Rzekł Harry. - Zadowolona?
- Tak, i to bardzo. - Uśmiechnęła się, po czym oblizała usta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!