Chciałem potrenować ... ale nie z Meridą . Z nią trenowałem codziennie i szczerze ... trochę mnie to nudziło . Postanowiłem wziąć sprzęt i poszukać jakiegoś wojownika . We dwójkę zawsze było raźniej trenować . Długo nie musiałem szukać ... Na polanie na której zazwyczaj trenuję ćwiczył Bolt . Z tego co o nim słyszałem był jednym z lepszych wojowników w watasze . Chciałem go poznać ... to też zrobiłem .
-Cześć Bolt . - Powiedziałem podchodząc do niego .
-Hej ... A ktoś ty ? I skąd mnie znasz ?
-Znam tylko twoje imię a ja jestem Recon .
Wilk wyciągnął do mnie łapę która energiczne uścisnąłem .
-A co tam masz ? - Zapytał Bolt wskazując na moje sztylety przypięte do pasa .
-Nic takiego ... broń .
-Walczysz sztyletami ?
-To są Saje . Typowe sztylety ma moja partnerka .
-Para wojowników ?
-No nie do końca , fakt para ale zwiadowców .
-Jesteś zwiadowcą i walczysz ?
-To jest umiejętność przydatna w życiu .
-A może zawalczymy ? Zobaczę na co cię stać .
-A czym ty walczysz ?
-Właśnie w tym problem , że ja mam miecze ...
-To zróbmy tak ; ja dam ci jeden Saj a ty dasz mi jeden miecz .
Bolt przystał na moje warunki . Już po chwili zaczęliśmy walczyć . Był świetny ... aż za bardzo . Nie dawał mi wyprowadzić ataku cały czas musiałem się bronić . Nagle poczułem dziwny ból w brzuchu . Bolt zrobił przerażoną minę o odsunął się ode mnie . Z mojego brzucha płynęła krew która znajdowała się również na sztylecie którym on walczył .
-Bolt ... ta rana jest głęboka ? - Zapytałem ze strachem w głosie .
< Bolt ... ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!