poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Blind - Koniec sensu

Cień Hadesa znajdował się nade mną. Zwróciłam na niego swoje oczy. Mój brat sporo urósł. Jednak jeszcze wciąż przypominał szczeniaka. 
- Chodź się pobawić, Blind. - rzekł. Westchnęłam głośno.
- Nie. 
- Czemu? No proszę, siostrzyczko. - brat nie ustępował. Starsze rodzeństwo, naprawdę bywało upierdliwe. Wiedziałam, że nie ustąpi. Zgodziłam się z bólem serca.
Poszliśmy nad rzekę Condos. Tam ułożyłam się na piasku i patrzyłam jak mój brat pływa. Wyglądał jak mała torpeda, która usiłuje przebrnąć przez nacisk powietrza.
Nagle obraz się rozmazał. Zamrugałam kilka razy oczami. Wzrok powrócił. Miewałam drobne zaćmienia, ale cóż... grunt, że widziałam.
Rozmyślania przerwał brat, który wrzucił mnie do wody. Wypłynęłam na powierzchnię. Zaczerpnęłam powietrza. Hades śmiał się. Uśmiechnęłam się pod nosem. Dałam susa w wodę. Uderzyłam o coś.
Krzyk Hadesa.
Zanik wzroku.
Biegnie gdzieś ze mną na grzbiecie.
Zanik wzroku.
Mocny ból z tyłu głowy.
Zanik wzroku.
Ginewra.
Straciłam przytomność.
Obudziły mnie głosy. W tym płacz. Wstałam, ale się zachwiałam.
- Uważaj. - usłyszałam nade mną głos Star. Asekurowała mnie. Wiedziałam dlaczego te całe zamieszanie. Nic nie widziałam. Utraciłam wzrok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!