- Satoshi, chodźmy na coś zapolować. Jeść mi się chce. - oznajmił szczeniak. Westchnąłem głośno.
- Dobrze. Lyx. - zwróciłem się do basiora. - Idziesz z nami?
- Nie, dziękuje. Chciałbym poukładać sobie parę spraw w głowie. - mruknął, uśmiechając się lekko. W jego oczach widziałem smutek.
- Musiał mocno ją kochać. - pomyślałem na głos. Haru zerknął na mnie. Myślałem, że coś na to dopowie, ale zachował ciszę. Mile mnie to zaskoczyło. Skinąłem Lyxowi głową na pożegnanie, zaś on uczynił to samo.
- Satoshi. - zaczął Senshi. - Jak to jest być zakochanym? - zapytał, wpatrując się we mnie w skupieniu. Młody znalazł u mnie słaby punkt.
- Wiesz... Ja jeszcze nigdy nie byłem zakochany. - mruknąłem zawstydzony. Szczeniak skinął głową, nie zadając zbędnych pytań. Takie zachowanie było do niego niepodobne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!