czwartek, 27 listopada 2014

Od Tundry - C.D. opowiadania Peety ''Wracaj do domu...''

Dogonił mnie. Nie wiedziałam co zrobić, zastanowiłam się chwile i zdecydowałam się z nim pogadać.
- Ok, pogadam z tobą. - powiedziałam zmęczona tą całą farsą.
- Dobrze, to słucham. - powiedział siadając na lodowym krześle.
- Cóż, uciekłam, bo bałam się, że komuś zrobię krzywdę.
- Ale czemu? Jak? - pytał zdziwiony.
- Podasz świeczkę?- zapytałam
- Tak.
Tata podał mi ją, a ja trzymałam ją w łapach, aż w końcu porósł ją lód.
- Sam zobacz. - Westchnęłam.
- Ale jak to zrobiłaś? - zapytał, wytrzeszczając oczy w geście zdziwienia.
- Normalnie. - Uśmiechnęłam się smutno i kontynuowałam wypowiedź. - Co trzymam więcej niż 20 sekund, zmienia się w lód.
- Aha.... Więc w tym tkwi problem. - westchnął.
- Ale jest na to sposób. - znów powiedział. - Możesz nosić rękawiczki.
- Ale to nic nie da. - Zapłakałam i zniknęłam w drzwiach. Ojciec po poszukiwaniach poddał się i wrócił z powrotem do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!