sobota, 29 listopada 2014

Od Ginewry - C.D. opowiadania Texsy ''Jak tu dotarłam?''

Do jaskini wkroczyły dobrze znana mi Forever, oraz ruda, skrzydlata wilczyca, która była mi obca. Miała ranę postrzałową na jednym ze skrzydeł oraz sporo zadrapań.
 - Witajcie. Co się stało? - Zapytałam.
 - Myśliwy. - Odpowiedziała ruda wadera. 
 - Zaraz zajmiemy się tą raną, ale najpierw powiedz mi, jak masz na imię? - Zapytałam.
 - Texsa. - Rzekła wadera.
 - Dobrze, że je pamiętasz. To oznacza, że szok nie jest zbyt duży. Chodź do tego pokoju.
Wilczyca podążyła za mną. W gabinecie zabandażowałam jej skrzydło i oczyściłam wszystkie zadrapania z kurzu i pyłu. 
 - Dziękuję. - Powiedziała, stając na łapy po środkach przeciwbólowych.
 - Mam jeszcze jedną sprawę. - Rzekłam, nim wyszła z gabinetu.
 - Jaką?
 - Może chcesz dołączyć do naszej watahy?

< Texsa? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!