Podążałam po raz setny tą samą drogą. Musiałam przejść całe Dymiące Góry, by znaleźć się w jaskini do prób naszego zespołu. Ścieżka była kręta, dziurawa, a w dziurach znajdowały się resztki deszczówki z wczorajszej ulewy. Spotkałam Greyback'a na swojej drodze.
- Blue, miło cię widzieć. - Uśmiechnął się, przystając do rozmowy.
- Mi ciebie również. - Odparłam tym samym.
- Wiesz może, gdzie znajdę jakiegoś Feniksa? - Zapytał.
- Niezbyt. A dlaczego pytasz?
- Jestem samotny. Chciałbym mieć przyjaciela, albo chociaż towarzysza.
- Rozumiem cię. - Odparłam i spojrzałam na słońce. - Wybacz, Greyback, ale muszę już iść dalej. Chyba się nie obrazisz?
- Gdzie tam. Miłej próby.
Nie znosiłam jego mocy przewidywania przyszłości. Dobrze wiedział, że się tam wybieram. Ale co tam. Poszłam dalej, zgodnie z moim postanowieniem.
***
Od jaskini dzieliło mnie już tylko kilkanaście kroków, ale Haru No Senshi musiał oczywiście się wtrynić. Ja nie mam siły! Skąd on bierze tyle energii?!
- Cześć! - Zawołał radośnie.
- Hej. - Parsknęłam obojętnie.
- Gdzie idziesz? - Zapytał.
- Przed siebie. - Odparłam już lekko zirytowana.
- O, to nie będę ci przeszkadzać. - Uśmiechnął się i w podskokach ruszył dalej.
Weszłam do jaskini i myślałam, że mnie szlag trafi... Pomiędzy gitarą a perkusją smacznie spał sobie... szczeniak!
< Carai? XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!