poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Meridy - C.D. opowiadania Recon'a ''Jak tu dotarłam?''

-Pewnie , że idę ! - Zawołałam z radością - Chyba nie sądzisz , że zostawię ciebie samego . 
Szybko przeszliśmy po powalonym drzewie i przeskoczyliśmy przez płot . Ten było o wiele łatwiej pokonać . Pędem udaliśmy się w stronę lasu i zaczęliśmy uciekać jak najdalej od cywilizacji . Po około 20 minutach biegu padliśmy wykończeni pod drzewem . 
-Chyba nas nie gonią . Jak sądzisz Recon ? 
-Nie dogoniliby nawet z psami . 
-To co teraz zrobimy ? Gdzie pójdziemy ? 
-W pierwszej kolejności ... jak najdalej od miasta . Później się pomyśli . 
Następnego dnia przeszliśmy naprawdę spory dystans . Byliśmy w dwóch watahach . W jednej nie pozwolono nam spotkać się z alfą a w drugiej stwierdzili , że mają za dużo wilków . Nie myśląc długo ruszyliśmy przed siebie . 
***
Kolejny wieczór w naszej podróży . Znaleźliśmy obozowisko pod małym wodospadem . Trzeba było przez niego przejść żeby dostać się do schronienia ale dzięki ognisku szybko się osuszyliśmy . 
-Meri - Tak zaczął się do mnie zwracać Recon - Idź spać . Jesteś padnięta . 
-Nie prawda . 
-Meri ... przecież widzę , że ledwo się trzymasz na łapach . 
Postanowiłam wykonać jego polecenie ... ale w inny sposób . Wstałam , podeszłam do niego i położyłam się przy nim . Zamknęłam oczy i czekałam na jego reakcję ... nie doczekałam się . Jedyne co zrobił Recon to przytulił się do mnie ; Było to naprawdę przyjemne uczucie . 
-Znajdziemy tą watahę Merida ... choćbym miał chodzić całe życie znajdziemy tą watahę - Powiedział Recon myśląc , ze już usnęłam . Było to naprawdę słodkie . Nazajutrz wyruszyliśmy bardzo wcześnie rano . Po całym dniu wędrówki dotarliśmy do Watahy Krwawego Wzgórza . Alfa przyjęła nas z otwartymi ramionami z czego bardzo się ucieszyliśmy . Zamieszkałam w jaskini znajdującej się na przeciwko jaskini Recon'a . Z resztą ani jemu ani mi to nie przeszkadzało .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!