Tak jak każdy wilk, miałam jakieś marzenia.
Lubiłam się w nich czasami pogrążać, zapominając o rzeczywistości.
Czasem chodziłam sobie na łąkę, kładłam się na trawie, zamykałam oczy i odlatywałam.
Myślałam o tym, że chciałabym mieć szczęśliwą rodzinę.
W prawdzie już ją mam, ale chciałabym założyć własną.
Kochający rodzice, szczęśliwe i mądre dzieci.
Partner, który zostanie przy mnie bez względu na wszystko i będzie mnie kochał.
Dzieci, które rozświetlą każdy mój dzień...
Niby to tak niewiele, partner i szczenięta są powszechne...
A dla mnie, rodzina, to największe szczęście, jakie może mnie spotkać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!