niedziela, 16 listopada 2014

Od Alone - Marzenia, marzenia...

Tak jak każdy wilk, miałam jakieś marzenia. 
Lubiłam się w nich czasami pogrążać, zapominając o rzeczywistości. 
Czasem chodziłam sobie na łąkę, kładłam się na trawie, zamykałam oczy i odlatywałam.
Myślałam o tym, że chciałabym mieć szczęśliwą rodzinę. 
W prawdzie już ją mam, ale chciałabym założyć własną. 
Kochający rodzice, szczęśliwe i mądre dzieci. 
Partner, który zostanie przy mnie bez względu na wszystko i będzie mnie kochał. 
Dzieci, które rozświetlą każdy mój dzień... 
Niby to tak niewiele, partner i szczenięta są powszechne...
A dla mnie, rodzina, to największe szczęście, jakie może mnie spotkać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!